Home
WYSTAWY
Co nieco
CO NIECO
Gdzieś we mnie jest jakiś sprzeciw
Naprawdę nie jestem nihilistą
Być uczciwym wobec sztuki
… BUT NOT LEAST
NIEBO GWIAŹDZISTE
Ja, artysta
DEAD NATURE
CZERWIE
ARCHEO
CHOMINOWA
O CO CHODZI?
Agata ARASZKIEWICZ
ADAM RZEPECKI
Paweł Leszkowicz i Tomasz Kitliński
ELŻBIETA JANICKA
ANDRZEJ LEDER
ŁUKASZ ZAREMBA
Joanna TOKARSKA-BAKIR
TOMASZ KOZAK
BOŻENA KEFF
ANDA ROTTENBERG
Jan Tomasz GROSS
KINGA IWASIÓW
MONIKA WEYCHERT
MIROSŁAW HAPONIUK
Fotograf tu BYŁ
CZYTAJ
READ
Really, I’m Not a Nihilist
Thank Goodness! The Lord must be really watching
Rules are meant to be broken
The work of Adam Rzepecki in the 1980`s as a male and other art
Home
WYSTAWY
Co nieco
CO NIECO
Gdzieś we mnie jest jakiś sprzeciw
Naprawdę nie jestem nihilistą
Być uczciwym wobec sztuki
… BUT NOT LEAST
NIEBO GWIAŹDZISTE
Ja, artysta
DEAD NATURE
CZERWIE
ARCHEO
CHOMINOWA
O CO CHODZI?
Agata ARASZKIEWICZ
ADAM RZEPECKI
Paweł Leszkowicz i Tomasz Kitliński
ELŻBIETA JANICKA
ANDRZEJ LEDER
ŁUKASZ ZAREMBA
Joanna TOKARSKA-BAKIR
TOMASZ KOZAK
BOŻENA KEFF
ANDA ROTTENBERG
Jan Tomasz GROSS
KINGA IWASIÓW
MONIKA WEYCHERT
MIROSŁAW HAPONIUK
Fotograf tu BYŁ
CZYTAJ
READ
Really, I’m Not a Nihilist
Thank Goodness! The Lord must be really watching
Rules are meant to be broken
The work of Adam Rzepecki in the 1980`s as a male and other art
CHOMINOWA
Adam Rzepecki . Chominowa . Lublin 2020
Zuzanna Ginczanka
***
(Non omnis moriar)
Non omnis moriar – moje dumne włości,
Łąki moich obrusów, twierdze szaf niezłomnych,
Prześcieradła rozległe, drogocenna pościel
I suknie, jasne suknie pozostaną po mnie.
Nie zostawiłam tutaj żadnego dziedzica,
Niech więc rzeczy żydowskie twoja dłoń wyszpera,
Chominowo, lwowianko, dzielna żono szpicla,
Donosicielko chyża, matko folksdojczera.
Tobie, twoim niech służą, bo po cóż by obcym.
Bliscy moi – nie lutnia to, nie puste imię.
Pamiętam o was, wyście, kiedy szli szupowcy,
Też pamiętali o mnie. Przypomnieli i mnie.
Niech przyjaciele moi siądą przy pucharze
I zapiją mój pogrzeb i własne bogactwo:
Kilimy i makaty, półmiski, lichtarze –
Niechaj piją noc całą, a o świcie brzasku
Niech zaczną szukać cennych kamieni i złota
W kanapach, materacach, kołdrach i dywanach.
O, jak będzie się palić w ręku im robota.
Kłęby włosia końskiego i morskiego siana,
Chmury prutych poduszek i obłoki pierzyn
Do rąk im przylgną, w skrzydła zmienią ręce obie:
To krew moja pakuły z puchem zlepi świeżym
I uskrzydlonych nagle w aniołów przerobi.
ADAM RZEPECKI
Agata ARASZKIEWICZ